poniedziałek, 15 stycznia 2018

ŚLAD CHRYSTUSA

BÓG ISTNIEJE!!!! – krzyczę z rechoczącą radością w piersi, ze skrzydłami spełnienia i szczęścia. Dziś napełnił mnie MIŁOŚCIĄ tak potężną i tak cudownie słodką, że mam ochotę „śpiewać Tobie Mocy moja, bo Ty jesteś mą nadzieją, bo Tobie ufam i dzięki Tobie się nie boję!”.
Dziś poszłam na spotkanie grupy modlitewnej, w której mam zaszczyt przebywać w gronie wspaniałych ludzi co drugą niedzielę miesiąca i w której modlę się w ich towarzystwie, czerpiąc dla spragnionej duszy krople wody ŻYCIA. Dziś weszłam tam jako dojrzała, lekko już zdeformowana kiepskim zdrowiem kobieta, dręczona bólem i trudnościami szarej codzienności, a wróciłam do domu odmłodzona i szczęśliwa.
BÓG ISTNIEJE!!!!
Jezus przemienił obolałą, szarą, zmęczoną, przygarbioną lekko kobiecinę w dziewczynkę o czesanych wiatrem włosach, biegającą w białych podkolanówkach i sandałkach z rzemienia po zielonej łące pełnej dmuchawców i śnieżnobiałych stokrotek, unoszącą się nad ziemią pod parasolem kolorowych balonów i tęczowych latawców na puchatych skrzydłach obłoków, skaczącą i bawiącą się w strumieniach wiosennego słońca…

BÓG ISTNIEJE!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz